Ludwik Weyher pod Zamościem 1648

Dział zawiera książki, lektury i artykuły warte przeczytania, przejrzenia.

Ludwik Weyher pod Zamościem 1648

Postprzez semen » 14 gru 2012, o 07:06

Ludwik Weyher pod Zamościem w 1648 r.
http://kadrinazi.blogspot.com/2012/10/m ... tarow.html

Zaciągi wystawione latem 1648 roku przez województwa pruskie[1] spóźniły się na wyprawę piławiecką, więc oszczędzono im goryczy haniebniej porażki z rąk Kozaków i Tatarów. Oddziały pruskie pomaszerowały więc do Zamościa, gdzie połączyły się z piechotą ordynacką i reorganizowanymi przez księcia Wiśniowieckiego rozbitkami spod Piławiec. Żołnierze pod komendą kasztelana elbląskiego nie siedzieli jednak w twierdzy bezczynnie, miast tego wysyłali podjazdy szarpiące nadciągających Kozaków i Tatarów. W liście datowanym na 5 listopada 1648 roku Ludwik Weyher opisał swemu bratu – Jakubowi Weyherowi[2] - starcia z udziałem takich podjazdów. Ciekawy to przykład ‘małej wojny’, więc chciałbym mu poświęcić niniejszy wpis.
4 listopada kasztelan wysłał z Zamościa dwie partie przy inszych chorągwiach dragonów i rajtarów, tak moich jak i w.j.m.p.[3] Pierwszy podjazd udał się na odsiecz Bełza. Polacy porazili kilka chorągwi Kozaków, języka dostali, po czym zostawili w Bełzu 60 dragonów, a reszta podjazdu bezpiecznie wróciła wieczorem do Zamościa. Drugi oddział wyruszył do odległego o pięć mil od Zamościa Narola. Początkowo podjazd ten miał szczęście, zaskoczył bowiem kilka chorągwi Kozaków w pewnej wiosce. Padło im dobre szczęście, że tych Kozaków znieśli, chorągwie[4] odebrali i więźnia kilkunaście wzięli. Okazało się wtedy, że Narol ku któremu maszerowali został już zajęty przez Kozaków, podjazd winien więc wracać do Zamościa. Niestety, pod namową niejakiego p. Rogońskiego, którego pp. bełzanie[5] wyprawili byli przy dragonach i rajtarach naszych z ochotnikiem swoim, podjazd udał się pod Tomaszów, gdzie zaatakowano zgrupowanie Tatarów. Początkowo polski atak był udany, jednak stopniowo przybywające posiłki tatarskie i kozackie złamały opór podjazdu. Od Tomaszowa także mało co uszło dragonów, także i rajtarów z tego pogromu, i to porażonych z łuków i szablą. Oficerów, także dragońskich i rajtarskich pozabijano. Kasztelan ubolewał w liście, że jego żołnierze posłuchali złej rady, zamiast po złapaniu jeńców pośpiesznie wrócić do Zamościa. Okazało się jednak, że pan Ludwik miał solidnych wojaków pod komendą. Nawet w obliczu klęski udało im się powrócić do Zamościa z dwoma jeńcami, z których jeden regestrowy od dwudziestu kilku lat i setnikiem pułku czehryńskiego. Cenny więzień zdał szczegółowy raport o nadciągającej armii Chmielnieckiego, więc kasztelan był w stanie wysłać jego zeznania do księcia Wiśniowieckiego. Na końcu listu pan Ludwik prosił o przysłanie posiłków do Zamościa, któremu groziła teraz cała armia kozacko-tatarska.
________________________________________
[1] Dowodzone przez Ludwika Weyhera, kasztelana elbląskiego.
[2] Wojewodzie malborskiemu.
[3] Każdy z Weyherów był nominalnym rotmistrzem 100-konnej chorągwi rajtarskiej.
[4] W tym przypadku chodzi o sztandary.
[5] Województwo bełskie we wrześniu 1648 roku wystawiło wyprawę łanową, o czym pisałem w innym miejscu: http://kadrinazi.blogspot.co.uk/2012/06 ... e-nie.html
semen
 
Posty: 1118
Dołączył(a): 11 paź 2012, o 05:16

Re: Ludwik Weyher pod Zamościem 1648

Postprzez cjasiu » 18 lut 2015, o 11:27

Na sejmikach przedkonwokacyjnych które odbyły się wszędzie 25 czerwca 1648 zapadają uchwały potwierdzające uchwały dotyczące zaciągu wojsk .
Z województw pruskich wystawiono 500 koni rajtarskich i 1500 piechoty w następujących jednostkach :
1. regiment cudzoziemski Ludwika Wejhera w sile 1000 porcji
2.Chorągiew Stanisława Niewierskiego w sile 200 porcji
3.Chorągiew Krzysztofa Gablentza w sile 200 porcji
4.Chorągiew Jana Kęsowskiego w sile 100 porcji
Z wymienionych sił 1200 ludzi pod Ludwikiem Wejherem idzie do Zamościa , a 500 piechoty i 300 rajtarów zostaje dla obrony prowincji .
Uchwała sejmiku w Malborku 25.06.1648 WAPGD.300,29/159,fol.222-3i 228
Podano za"Wojsko Polskie w drugiej połowie XVII w "Jana Wimmera , to potwierdza wcześniejsze przypuszczenia dotyczące wystawiania piechoty narodowego autoramentu jeszcze w połowie XVII w . Może więcej ciekawych informacji będzie w uchwale sejmiku której sygnaturę powyżej przedstawiam .
Avatar użytkownika
cjasiu
 
Posty: 1762
Dołączył(a): 5 paź 2012, o 20:41
Lokalizacja: Rumia


Powrót do Książki i lektury

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości

cron