przez semen » 12 kwi 2013, o 05:34
Także nie wydaje mi się , żeby wymagania były jakieś kosmiczne.
Może tylko nie rozumiem po co burka/opończa. Węgry, środek lata.
No bo w moim przypadku: na grzbiecie lniana koszula, wełniany żupan na lnianej podszewce, wełniana ferezja na lnianej podszewce. Uff, chyba wystarczy. Zatem po kiego grzyba jeszcze burka/opończa? No chyba żeby nie nosić tylko po prostu mieć w namiocie, żeby mieć na czym usiąść przy ognisku lub przykryć się w nocy. Ale od tego mam koc i skóry.
Ale poza tym wymogi są ok.